Z biblioteczki rodzica
Dlaczego chore dziecko powinno zostać w domu
Drogi Rodzicu! Zanim poślesz chore dziecko do przedszkola, zastanów się jak ono się czuje i jakie będą konsekwencje Twojej decyzji.
Nawet niewielkie objawy przeziębienia, jak katar czy kaszel, a w innych wypadkach wymioty czy biegunka świadczą o tym, że dziecko jest osłabione, a jego organizm walczy z infekcją.
Dobrze byłoby pozwolić mu odpocząć, nabrać sił, wyspać się, odpowiednio się nawodnić w domowym zaciszu (mało kto uświadamia sobie, że hałas też jest jednym z czynników obniżających odporność – a cisza w grupie przedszkolnej przez większość dnia jest stanem raczej nieosiągalnym…).
Pewnego poranka dziecko budzi się, skarżąc się na różne dolegliwości, a rodzice stają przed koniecznością podjęcia decyzji: czy to nic poważnego i dziecko może iść do przedszkola, czy jednak maluch powinien zostać w domu...?
- GORĄCZKA Prawidłowa temperatura ciała to od 36°C do 37°C. Temperaturę powyżej 37°C, ale poniżej 38°C określamy jako stan podgorączkowy. Temperatura wyższa od 38°C to sygnał, że dziecko bezwzględnie powinno zostać w domu – prawdopodobnie dość szybko pojawią się dodatkowe objawy. Gorączka może gwałtownie wzrosnąć i wymagać podania leku ją obniżającego. Pamiętajmy, że podanie leku przeciwgorączkowego i wysłanie dziecka do przedszkola nie jest mądrym ani dobrym dla nikogo rozwiązaniem. Infekcja zaczyna się rozwijać, organizm naszego malucha zbiera się do walki z wirusami bądź, choć rzadziej, z bakteriami.
- WYMIOTY LUB BIEGUNKA Wymioty i/lub biegunka, występujące pojedynczo lub łącznie, są istotnym wskazaniem do pozostawienia dziecka w domu na co najmniej 24 godziny – w oczekiwaniu na to, czy i jak choroba się rozwinie lub do czasu ustąpienia objawów. Należy także dodać, że z takimi objawami, jak wymioty czy biegunka wiąże się ogromny stres naszego dziecka, który pojawi się, gdy w przedszkolu zdarzy się, że dziecko nie dotrze do toalety na czas. Trudno oczekiwać, nawet od starszaka, że przy ostrej infekcji będzie w stanie kontrolować odruchy fizjologiczne. Trudno opisać nawet, jak czuje się dziecko, gdy taki „wypadek” przydarzy się na oczach jego kolegów i koleżanek…
- PRZEZIĘBIENIE LUB GRYPA Lekki ból gardła, katar, pokasływanie – zdarza się, że ciągną się od jesieni do wiosny. Taki stan trzeba diagnozować: katar i kaszel mogą być objawem alergii, ale ból gardła spowodowany będzie już prawie na pewno wirusami bądź bakteriami. Jeśli to infekcja bakteryjna – może szybko rozwinąć się w anginę, co wymaga wizyty lekarskiej i podania antybiotyku. Jeśli nasz maluch wygląda „podejrzanie”, ma objawy, które mogą sugerować początek przeziębienia – zostawmy go w domu choć na jeden dzień, aby obserwować, jak infekcja się rozwinie. Pamiętajmy, że pierwsze dni infekcji wiążą się z większą zakaźnością, czyli możliwością zarażenia pozostałych przedszkolaków. Inni rodzice będą nam wdzięczni, jeśli uchronimy ich dzieci przed zakażeniem. Pamiętajmy o tym, że wysyłając nasze chore dziecko do przedszkola, bierzemy odpowiedzialność za zarażenie innych przedszkolaków.
- BÓL UCHA Ból odczuwany w uchu jest związany z infekcją przewodu słuchowego zewnętrznego lub częściej ucha środkowego. Ból ucha, który jest bólem dotkliwym, ogromnie utrudnia koncentrację, męczy, dlatego lepiej pozwolić dziecku zostać w domu, nawet jeżeli nie towarzyszy mu gorączka i nie ma obawy, że inne dzieci mogą się zarazić. Zdarza się, że przedszkolaki nie reagują na prośby nauczyciela (bo nie słyszą), są rozdrażnione lub płaczliwe (bo odczuwają silny ból), a wychowawcy są w tej sytuacji bezsilni. Często nie są w stanie rozpoznać, co jest przyczyną nietypowego zachowania, zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci, które nie potrafią określić, co im dolega. A nawet jeśli tej przyczyny się domyślają – nie mogą podać dziecku leku przeciwbólowego i sytuacja stresu dziecka przedłuża się aż do momentu przyjazdu po niego opiekuna prawnego* .
- ZAPALENIE SPOJÓWEK Zaczerwienienie oczu nie jest objawem, który powinien budzić poważny niepokój, jednak zaczerwienione oko z towarzyszącą temu wydzieliną ropną już tak. Jeżeli zauważymy u dziecka takie objawy, możemy podejrzewać, że doszło do zapalenia spojówek i konieczna jest wizyta u lekarza, który wdroży odpowiednie leczenie. Za zapalenie spojówek mogą być odpowiedzialne zarówno wirusy, bakterie, jak i drażniące substancje czy alergeny. Ze względu na duże ryzyko przeniesienia infekcji należy bezwzględnie ograniczyć kontakt chorego z innymi dziećmi, a jego opiekunowie powinni bardzo dbać o właściwą higienę i częste mycie dłoni. Zainfekowane dziecko bardzo szybko może zarazić kolegów, wystarczy, że potrze dłonią wydzielinę ropną, a potem przeniesie zarazki na zabawki. Warto również dodać, że chorobie towarzyszą bardzo nieprzyjemne dolegliwości, tj. swędzenie czy uczucie pieczenia.
- WYSYPKA Wysypka jest objawem, który chyba najczęściej skłania rodziców do pozostawienia dziecka w domu. Wysypka może być „tylko” objawem alergii i zwykle wiadomo, co ją spowodowało. Można wtedy podać wapno, preparat przeciwalergiczny i jeśli dziecko nie skarży się na swędzenie – wysłać je do przedszkola. Pamiętajmy jednak, że każda niepokojąca, nagła wysypka o nieznanym podłożu powinna skłonić opiekunów do odwiedzenia z dzieckiem lekarza, ponieważ często jest to pierwszy objaw jakiejś choroby zakaźnej wieku dziecięcego: różyczki, ospy, szkarlatyny, rumienia zakaźnego. Wszystkie choroby zakaźne wieku dziecięcego wymagają pilnej izolacji chorego dziecka. I absolutnie nie dawajmy się namówić na tzw. ospa party, bo znane są przypadki dzieci, które po uczestnictwie w takiej „imprezie” zachorowały na ospę i miała ona bardzo ciężki przebieg i powikłania.
Kilka uwag na koniec
Pamiętajmy, że zdrowa, wartościowa i urozmaicona dieta, ruch na świeżym powietrzu, odpowiednia dla wieku ilość snu w dobrze przewietrzonym i nieprzegrzanym pomieszczeniu oraz regularny tryb życia pomogą naszym dzieciom zdrowo się rozwijać. To my – rodzice i najbliżsi opiekunowie naszych dzieci – jesteśmy najlepszymi lekarzami: czasami wystarczy otoczenie dziecka troskliwą opieką, podanie pożywnej zupy czy malinowej herbaty, aby uniknąć rozwoju infekcji i zbudować jego odporność. Pamiętajmy o tym, że najważniejsza jest profi laktyka – trwa znacznie krócej i jest mniej uciążliwa niż doprowadzanie organizmu do równowagi po ciężkiej chorobie i antybiotykoterapii. Rodzice nie mogą oczekiwać, że nauczyciele w przedszkolu będą mieli możliwość zadbania o to, co w sytuacji rozwijającej się infekcji lub choroby jest naszemu dziecku potrzebne. Przypomnijmy, że nauczyciele nie mogą podawać żadnych leków, co jest wskazane m.in. w przypadku bardzo wysokiej gorączki czy ostrej biegunki. Zapewnienie indywidualnej opieki nad dzieckiem w czasie infekcji to obowiązek rodziców – nauczyciele biorą odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci, ale nie mogą go zapewnić dziecku mającemu silną infekcję bez podania leków. Ponadto należy pamiętać o tym, że wychowawcy mają obowiązek troszczyć się o dobro całej grupy, a pozwalając na przebywanie zainfekowanego dziecka w sali ze zdrowymi dziećmi – narażają je na zarażenie. Zanim poślemy do przedszkola dziecko ze świadomością, że mu coś dolega, pomyślmy przez chwilę, jak my byśmy się czuli, doświadczając złego samopoczucia, a przebywając w sali pełnej dzieci, nie mogąc odpocząć, położyć się i zasnąć w ciszy. Organizm każdego człowieka potrzebuje w czasie infekcji spokoju i troskliwej opieki bliskiej osoby – wtedy zdecydowanie szybciej odzyskuje równowagę i „wraca do zdrowia”.
Przygotowała: Iwona Król- pedagog specjalny, na podstawie artykułu lek. med. Agnieszki Musiałek zamieszczonego w miesięczniku Bliżej Przedszkola